Kancelaria prawna

Podnoszenie w kasacji zarzutów pod adresem orzeczenia Sądu I instancji

Ta ocena jest następstwem nierespektowania przez skarżącego tych regulacji zawartych w karnej ustawie procesowej, które dotyczą przedmiotu zaskarżenia kasacji i jej (jedynie dopuszczalnych) podstaw.

W pierwszej kolejności zauważyć należy, że obrońca sformułował zarzuty kasacyjne w taki sposób, jakby odnosiła się ona do wyroku Sądu I instancji, a nie Sądu odwoławczego. Tymczasem - w związku z tym odnotować należy dwie kwestie, skoro doprowadziły one do uznania oczywistej bezzasadności tej kasacji. Po pierwsze to, że Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów (art. 536 k.p.k.).

Trzy wyjątki od tej zasady - w przywołanym przepisie przewidziane - nie zaistniały in concreto. Oznacza to, że obowiązkiem (ale i wyłącznym uprawnieniem) Sądu kasacyjnego było rozpoznanie zarzutów kasacji obrońcy skazanego (tylko) w takiej formule prawnej i opisowej w jakich je sformułowano. Po drugie, jak już nadmieniono, wszystkie cztery zarzuty kasacji są skierowane (tak w swojej warstwie opisowej, jak i w podstawach prawnych) do wyroku Sądu I instancji, który nie mógł być przedmiotem zaskarżenia kasacji (art. 519 k.p.k.).Oczywiście, wolno w kasacji podnosić również zarzuty pod adresem orzeczenia Sądu I instancji, niemniej jednak by - w takiej sytuacji - były one skuteczne, skarżący musi wykazać "przeniesienie" owych podnoszonych uchybień do wyroku sądu odwoławczego, będącego przedmiotem zaskarżenia kasacji. Winien to uczynić poprzez wskazanie przepisu (-sów), któremu (-którym) Sąd odwoławczy uchybił dopuszczając do tego "przeniesienia uchybienia", jak też poprzez stosowną (warunkowaną konkretnymi okolicznościami danej sprawy) argumentację. Tych warunków skarżący niewątpliwie nie dopełnił, przez co wszystkie zarzuty kasacji należało potraktować jako oczywiście bezzasadne. Ponadto w zarzutach apelacyjnych obrońca wytknął

Sądowi Okręgowemu (tylko): naruszenie art. 7 k.p.k., błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a także naruszenie przepisu art. 86 § 1 k.k. Nie zarzucił więc Sądowi I instancji naruszenia art. 193 k.p.k., ani nie sformułował wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, jak też nie zarzucał - co uczynił dopiero w kasacji - uchybienia art. 5 § 2 k.p.k, czy art. 6 k.p.k. w zw. z art. 74 § 1 k.p.k., a także art. 258 § 1 k.k. Przy tym więc zaniechaniu mógł w kasacji podnosić kwestie objęte treścią wszystkich jej czterech zarzutów, jednie z jednoczesnym wytknięciem Sądowi odwoławczemu tego, że - z urzędu - nimi się nie zajął w toku dokonywanej kontroli odwoławczej formułując zarzut uchybienia np. art. 440 k.p.k. Tego jednak nie uczynił, co samoistnie uczyniło te zarzuty kasacji oczywiście bezzasadnymi. Ostatni zarzut kasacji jest przy tym w istocie próbą podważania ustaleń faktycznych przez Sąd I instancji dokonanych. Zarzut obrazy prawa materialnego - tej postaci jak in concreto - aktualizuje się wszak dopiero przy akceptacji poczynionych i przyjętych za podstawę skarżonego orzeczenia ustaleń faktycznych. Obrońca skazanego zaś (czego dowodzi opis tego zarzutu) te ustalenia podważa (Sąd przecież ustalił dopełnienie przez skazanego wszystkich wymaganych dla bytu przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. znamion). Czynienie zaś tego tylko w taki sposób w kasacji (najpewniej tylko po to aby obejść ograniczenia z art. 523 § 1 zdanie pierwsze k.p.k.) nie jest już dopuszczalne.

Niezależnie od tych twierdzeń wykazujących oczywistą bezzasadność zarzutów kasacji obrońcy skazanego, zauważyć należy także i ich merytoryczną - równie oczywistą - niesłuszność. Odnosząc się w tym aspekcie do pierwszego zarzutu, to nie można zgodzić się ze stanowiskiem obrońcy, jakoby sformułowany w kasacji zarzut zaniechania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego miał mieć znaczenie dla ustaleń dotyczących rzeczywistej ilości i wartości wyprodukowanego tytoniu. Moc przerobowa maszyny wcale nie jest okolicznością, której poznanie warunkuje ustalenie dotyczące ilości wytworzonego tytoniu. Aby to było możliwe należałoby ustalić, że optymalny czas pracy tej maszyny i inne warunki na podstawie których określona została moc przerobowa zostały zachowane, a przede wszystkim, tak samo stwierdzić, rzeczywisty czas pracy tej maszyny. Biorąc pod uwagę, że czyn polegający na wytworzeniu tytoniu trwał około roku, te dane powinny być szczegółowo określone w odniesieniu do tak długiego przedziału czasu, aby mogły stanowić podstawę do ustaleń dotyczących ilości wytworzonego tytoniu. Dlatego dane dotyczące mocy przerobowych, sposobu działania maszyny, jej typu, nie warunkowały tych ustaleń.

Zwrócić również należy uwagę, że zarzut naruszenia art. 193 k.p.k. został sformułowany w apelacji wniesionej na rzecz oskarżonego K. Ś. Odnosząc się do tego zarzutu Sąd II instancji na s. 5 uzasadnienia stwierdził, że moce przerobowe tej maszyny nie budziły wątpliwości, a ich ustalenie nie miało istotnego wpływu dla ustaleń dotyczących ilości wytworzonego tytoniu, a w konsekwencji dla odpowiedzialności oskarżonych. W badanej sprawie nie było bowiem potrzeby opierać na nich ustaleń dotyczących ilości wytworzonego tytoniu, gdyż Sąd oparł się w tym zakresie na innych materiałach dowodowych. Wyjaśnienia dwóch współoskarżonych K. Ś. i A. W. stanowiły podstawę do odkodowania używanych w rozmowach między członkami zorganizowanej grupy terminów na określenie ilości wytworzonego tytoniu i jego ceny. Skarżący nie wniósł jednak kasacji w tym zakresie.

Odnosząc się do kolejnego zarzutu kasacji, to w badanej sprawie nie było podstawy do zastosowania art. 5 § 2 k.p.k., gdyż zarówno w zakresie sprawstwa, jak i używania do wytwarzania tytoniu maszyny (x), Sąd I instancji dysponował materiałem dowodowym w postaci wyjaśnień innych oskarżonych, zwłaszcza wyjaśnień A. W. Te dowody zostały przez ten Sąd ocenione z poszanowaniem reguł zawartych w art. 7 k.p.k. Brak jest zatem podstaw do przyjęcia nie dających się usunąć wątpliwości, których to dopiero zaistnienie uzasadniałoby zastosowanie art. 5 § 2 k.p.k. Ten zarzut powiązany był z kolejnym, a mianowicie naruszeniem art. 74 § 1 i 6 k.p.k. poprzez przerzucenia ciężaru dowodu na skazanego. Z tym zarzutem również nie można się zgodzić. Sąd dysponował materiałem dowodowym pozwalającym ustalić sprawstwo skazanego, fakt, że dowody te nie są przekonujące dla niego i jego obrońcy nie ma znaczenia. Dokonując na ich postawie ustaleń faktycznych Sąd nie przekroczył zasady swobodnej oceny dowodów. Nie potwierdza tego przywołane w uzasadnieniu kasacji jedno zdanie z uzasadnienia wyroku Sądu II instancji. Zgodzić należy się z Sądem, że sposób określenia czasu, miejsca i rodzaju czynności w zakresie przypisanego mu przestępstwa, był wystarczający dla zapewnienia mu prawa do obrony. Nie wynikało z niego przerzucenie ciężaru dowodu, ale dotyczyło ono dostatecznego sprecyzowania czynu zarzucanego i przypisanego skazanemu.

Odnośnie do zarzutu naruszenia art. 258 § 1 k.k., to skarżący - jak to już nadmieniono - kwestionuje nie tyle naruszenie prawa materialnego, co ustalenia dotyczące świadomości podejmowania przypisanego czynu w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. W zakresie tych ustaleń Sąd również nie wykroczył poza art. 7 k.p.k. Stwierdził, że sprawca takiego przestępstwa nie musi mieć wiedzy o wszystkich członkach grupy, jej strukturze i innych szczegółowych okolicznościach. Musi mieć jednak świadomość działania w ramach tej grupy. Fakt produkcji przez skazanego tytoniu z innymi współoskarżonymi, który nie był wykorzystywany na ich potrzeby, świadczy o tym, że miał on świadomość tego, iż inne osoby wykonują inne czynności mające służyć wprowadzeniu go do obrotu. Tym samym skazany miał (bo w takich faktycznych uwarunkowaniach, musiał mieć) świadomość funkcjonowania grupy i swojej roli w grupie.


Jeżeli nie są Państwo zadowoleni z wyniku postępowania administracyjnej i są zdecydowani na wniesienie skargi kasacyjnej prosimy o kontakt.

-->