Kancelaria prawna

Niedopuszczalność kwestionowania w kasacji ustaleń faktycznych

Sąd Najwyższy zważył, co następuje Niniejsze uzasadnienie dotyczy tylko - tak jak to już sygnalizowano w treści uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2023 r., V KK 37/23, uzasadnienia rozstrzygnięcia o oddaleniu wywiedzionej przez obrońcę skazanego kasacji w zakresie drugiego z podniesionych w niej zarzutów jako oczywiście bezzasadnego.

Taka ocena tej kasacji w tej części jest następstwem nierespektowania przez jej autora tych przepisów karnej ustawy procesowej, które określają funkcję kasacji oraz jej (wyłącznie dopuszczalne) podstawy.

Stąd przypomnieć należy, iż kasacja jako nadzwyczajny środek zaskarżenia przysługuje stronom - tak jak w niniejszym postępowaniu - od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego kończącego postępowanie (art. 519 k.p.k.). Taki nadzwyczajny charakter kasacji i jej przedmiot (prawomocny, podlegający niezwłocznemu wykonaniu, wyrok sądu odwoławczego kończący postępowanie) powoduje dalsze - określone stosownymi przepisami - skutki.

Wniesienie kasacji nie inicjuje kolejnej kontroli instancyjnej, ani też nie powoduje procesowej możliwości powielenia przez sąd kasacyjny, tej już w sprawie przeprowadzonej, a tego najwyraźniej oczekuje (zważywszy na treść skargi w dominującym zakresie ograniczającej się do powielenia argumentów już w apelacji wskazanych, będących też przedmiotem oceny Sądu odwoławczego) od Sądu Najwyższego obrońca skazanego - w zakresie zarzutu kasacji będącego przedmiotem niniejszego uzasadnienia. Kontrolą kasacyjną - o czym zapomina też skarżący - są objęte wyłącznie kwestie prawne i to tylko te zawężone do kategorii uchybień wymienionych w art. 523 § 1 k.p.k., które zostały rzeczywiście popełnione przez sąd odwoławczy. Wskazana specyfika i wyjątkowość postępowania kasacyjnego nie pozwala zatem na prowadzenie w nim dublującej,

"trzecioinstancyjnej", kontroli orzeczenia sądu I instancji. Wspomniany charakter kasacji, jako nadzwyczajnego środka zaskarżenia wnoszonego przez strony od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego, z powodu rażącego naruszenia prawa, którego ten sąd się dopuścił, nie pozwala również na kwestionowanie w tego rodzaju skardze odwoławczej dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych. Tych wymogów nie można traktować instrumentalnie i li tylko pozornie je wypełniać, wskazując (tak jak in concreto) jedynie tak, że kasacja dotyczy uchybień prawnych popełnionych przez sąd odwoławczy, a w istocie podnosząc zarzuty przeciwko rozstrzygnięciu zawartym w orzeczeniu sądu I instancji, poddanemu już kontroli apelacyjnej albo podnosząc w niej zarzuty, które wprawdzie dotyczą orzeczenia sądu odwoławczego, ale nie mają wymaganego przez przepis art. 523 § 1 k.p.k. charakteru. Tym samym Sąd kasacyjny nie jest zobowiązany, ale nawet i uprawniony do badania pod pozorem rozpoznawania zarzutu naruszenia prawa, zasadności i trafności ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku. Celem postępowania kasacyjnego jest z woli ustawodawcy - co od lat konsekwentnie przypomina Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach - wyeliminowanie z obrotu prawnego orzeczeń dotkniętych bardzo poważnymi uchybieniami, mającymi postać bezwzględnych przyczyn odwoławczych lub innych naruszeń prawa, ale tylko takich, które mają charakter rażący, a jednocześnie mogły mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. Nie ulega zatem wątpliwości, że (także z woli ustawodawcy) możliwość wniesienia skutecznej kasacji jest istotnie ograniczona. Pamiętać też o tym należy, co także uszło uwadze skarżącego, iż w toku postępowania kasacyjnego z zasady nie dokonuje się kontroli poprawności oceny poszczególnych dowodów, nie weryfikuje zasadności poszczególnych ustaleń faktycznych i nie bada współmierności orzeczonej kary.

Treść kasacji obrońcy skazanego będącej in concreto przedmiotem oceny w części dotyczącej drugiego jej zarzutu jednoznacznie świadczy o tym, że jej autor tych wymogów od których dopełnienia zależy ocena zasadności kasacji rzeczywiście nie przestrzegał, jakkolwiek podjął pozorne działania mające na celu skłonienie Sądu kasacyjnego do przekonania, że jest przeciwnie. Z jednej strony bowiem potraktowali kasacje jako kolejną skargę odwoławczą, która miała wywołać następną zwykłą kontrolę instancyjną wyroku Sądu I instancji, z drugiej strony zaś zarzucając Sądowo odwoławczemu rażące uchybienia w zakresie przeprowadzonej kontroli odwoławczej wyroku Sądu meriti, powtórzył w istocie (tyle tylko, że w sposób jeszcze bardziej ogólnikowy, bez uwzględnienia całości dowodów, będących podstawą przyjętych za podstawę faktyczną przez Sąd I instancji i aprobowaną - poza kwestią świadomości skazanego co do wieku pokrzywdzonej - przez Sąd odwoławczy, ustaleń) swoje twierdzenia z apelacji i nie odnosząc się w istocie do argumentacji Sądu Apelacyjnego. Te twierdzenia obrońcy, które dotyczą drugiego zarzutu kasacji zawarte są na 3 stronach jej uzasadnienia, przy czym poza prezentowanymi tam kwestiami teoretycznymi, na półtorej strony zawierają ogólne uwagi obrazujące sposób w jaki skarżący ocenił zebrane w sprawie dowody (subiektywny,wybiórczy, niekompletny, tendencyjny). Bez konkretnych odniesień do tego, co przedstawił Sąd Apelacyjny rozważając zarzuty apelacji obrońcy. Ta pobieżność i ogólnikowość przedstawionej przez skarżącego argumentacji związanej z drugim zarzutem kasacji samoistnie przemawia za jego oczywistą bezzasadnością. To przecież na autorze kasacji ciążył obowiązek podania "na czym polega zarzucone uchybienie" (art. 526 § 1 k.p.k.). Nie ulegają też wątpliwości dwie dalsze (już nadmieniane) kwestie. Po pierwsze to, że treść uzasadnienia kasacji dotyczącego drugiego jej zarzutu (por. s.10 od ostatniego akapitu do ostatniego akapitu na s. 11) świadczy o tym, że jej autor ograniczył swoją argumentację do próby zakwestionowania poprawności ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji w zakresie sprawstwa skazanego przypisanego mu czynu, nie dostrzegając przy tym tych dowodów, które wspierały depozycje pokrzywdzonej świadcząc o ich wiarygodności. Niezależnie od ułomności tych rozważań (obrońca nie tłumaczy powodu powstania u pokrzywdzonej obrażeń ciała, skoro to ona zainicjowała zbliżenia, sama o nie - według oskarżonego - prosząc, godząc się na nie, jak i nie wskazuje dlaczego obce dla niej, w tym dwie całkowicie przypadkowe, osoby udzielały jej po zdarzeniu pomocy i tak opisywały jej stan (płacząca, roztrzęsiona, w poszarpanym, zakrwawionym ubraniu), takie tylko podważanie ustaleń faktycznych nie jest już w kasacji dopuszczalne. Po drugie, podstawą kasacji, obok uchybień określonych w art. 439 k.p.k., mogą być tylko "inne rażące naruszenie prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku" (art. 523 § 1 k.p.k.). Nie każde więc naruszenie prawa przez sąd odwoławczy może stanowić skuteczną podstawę kasacji. Musi być ono "rażące", a więc rzucające się w oczy, poważne, jaskrawe, jednoznaczne, a przy tym także jednocześnie takie, że mogło mieć "istotny" (a więc nie jakikolwiek) wpływ na treść tego wyroku. Przy czym to skarżący ma wykazać zaistnienie w zgłaszanym, przez siebie w kasacji naruszeniu prawa obydwu tych (kumulatywnie wszak wymaganych) cech. Treść uzasadnienia kasacji świadczy o tym, że jej autor tej powinności nie dopełnił. Zestawiając ją z treścią samej apelacji obrońcy oraz tym co ustalił i zaprezentował Sąd I instancji odnośnie przedmiotowego zachowania skazanego oraz oceny dowodów w oparciu o które to przyjął, nie można podzielić wyrażonego przez obrońcę stanowiska o nierzetelnym przeprowadzeniu przez Sąd Apelacyjny kontroli instancyjnej wyroku Sądu Okręgowego w związku z wniesiona przez niego apelacją. Nie mówiąc już o tym, by ta nierzetelność przybrała postać "rażącej" obrazy tych przepisów, które zasady tej kontroli określają (art. 433 § 2 k.p.k., art. 457 § 3 k.p.k.), a przy tym jednocześnie i takiej, która mogła mieć "istotny" wpływ na treść zaskarżonego wyroku.


Jeżeli nie są Państwo zadowoleni z wyniku postępowania administracyjnej i są zdecydowani na wniesienie skargi kasacyjnej prosimy o kontakt.

-->