Zgodnie z art. 182 § 2 p.p.s.a. Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje skargę kasacyjną na posiedzeniu niejawnym, gdy strona, która ją wniosła, zrzekła się rozprawy, a pozostałe strony, w terminie czternastu dni od dnia doręczenia skargi kasacyjnej, nie zażądały przeprowadzenia rozprawy. Ponieważ w rozpoznawanej sprawie strona skarżąca kasacyjnie złożyła stosowny wniosek, któremu pozostałe strony nie sprzeciwiły się, Sąd rozpoznał kasację poza rozprawą.
Jak stanowi art. 183 § 1 ww. ustawy Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc z urzędu pod uwagę jedynie nieważność postępowania. Jeżeli w sprawie nie wystąpiły przesłanki nieważności postępowania wymienione w art. 183 § 2 powołanej ustawy, a taka sytuacja ma miejsce w przedmiotowej sprawie, to Sąd rozpoznający sprawę związany jest granicami kasacji.
Rozpoznając w powyższych granicach wniesioną skargę kasacyjną należało uznać, że nie zawiera ona usprawiedliwionych podstaw.
Autor skargi kasacyjnej zarzucił naruszenie zarówno przepisów postępowania jak i prawa materialnego. W tej sytuacji w pierwszej kolejności należy odnieść się do pierwszych ze wskazanych zarzutów albowiem dopiero prawidłowo ustalony stan faktyczny pozwala na ocenę trafności zastosowania przepisów prawa materialnego.
Na wstępie zauważyć jednakże należy, odnosząc się do redakcji niektórych zarzutów, że zgodnie z art. 173 p.p.s.a., skarga kasacyjna przysługuje od orzeczeń sądów administracyjnych pierwszej instancji, a nie od decyzji organów administracji publicznej prowadzących postępowanie. Zarzut skargi kasacyjnej powinien zatem dotyczyć normy stosowanej przez sąd administracyjny pierwszej instancji w toku sądowej kontroli administracji, a nie jurysdykcyjnego postępowania zakończonego wydaniem objętej skargą decyzji. W niniejszej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.p.s.a., uchylił zaskarżoną decyzję Wojewody (...) oraz poprzedzającą ją decyzję organu I instancji. Strona wnosząca skargę kasacyjną, winna więc postawić Sądowi I instancji zarzut naruszenia ww. przepisu, z uwagi na jego zastosowanie, w sytuacji, gdy nie było podstaw do uwzględnienia skargi, bądź wskazać na naruszenie art. 151 p.p.s.a., wiążące się z jego niezastosowaniem, oczywiście w powiązaniu z odpowiednimi przepisami, które w toku postępowania administracyjnego zostały naruszone. Zredagowane zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego ww. wymogu nie spełniają. W kontekście powyższego, wadliwie także autor skargi kasacyjnej za samodzielną podstawę zarzutu skargi kasacyjnej, naruszenia przepisów postępowania, czyni art. 151 p.p.s.a. Jest to przepis wynikowy regulujący jedynie sposób rozstrzygnięcia skargi, nie może być on samodzielną podstawą skargi kasacyjnej - dla potwierdzenia jego zasadności niezbędne jest stwierdzenie naruszenia innych przepisów. Nadto zarzut naruszenia art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.p.s.a. w zw. z art. 35 ust. 1 oraz art. 35 ust. 3 ustawy Prawo budowlane, mimo że pierwszy z powołanych przepisów jest przepisem proceduralnym, to należałoby zakwalifikować, jako zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, na co wskazują powiązane z nim przepisy.
Przechodząc do oceny zarzucanych przez autora skargi kasacyjnej naruszeń przepisów postępowania, stwierdzić należy, że skarżący kasacyjnie bezpodstawnie czyni Sądowi I instancji zarzut naruszenia art. 145 § 1 pkt 1 lit. c w zw. z art. 170 p.p.s.a. W uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżący organ podnosi, że przy ustalaniu, czy sporna inwestycja nie narusza planu miejscowego, kierował się także "wykładnią zapisów planu zawartą w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 6 grudnia 2012 r. oraz zasadą wyrażoną w art. 170 p.p.s.a., tj. zasadą związania prawomocnym orzeczeniem Sądu". Tymczasem z akt sądowych i administracyjnych, a zwłaszcza z zaskarżonej decyzji nie wynika, aby w przedmiotowej sprawie organ architektoniczno-budowlany, czy Sąd I instancji, związane były, bliżej nieokreślonym, wskazanym przez skarżącego kasacyjnie, wyrokiem Sądu wojewódzkiego. Zarzut ten, jak słusznie zauważono w odpowiedzi na skargę, jest całkowicie niezrozumiały.
Niesłusznie autor skargi kasacyjnej zarzuca także Sądowi I instancji naruszenie art. 145 § 1 pkt 1 lit. c p.p.s.a. w zw. z art. 7, art. 77, art. 107 § 3, art. 8 i art. 7a § 2 k.p.a. Zauważyć bowiem należy, że podstawą uchylenia zaskarżonych decyzji, było stwierdzenie przez Sąd I instancji, naruszenia wyłącznie przepisów prawa materialnego, tj. art. 35 ust. 4 w zw. z ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo budowlane, w związku z wadliwą wykładnią zapisów planu miejscowego. W żadnym miejscu uzasadnienia kwestionowanego wyroku, Sąd I instancji nie wypowiedział się odnośnie braków w materiale dowodowym, w tym, w kontekście, bliżej nieskonkretyzowanego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 6 grudnia 2012 r., jak również nie zarzucił organowi odwoławczemu naruszenia zasady pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa i rozstrzygania wątpliwości na korzyść strony. Naruszenia m.in. przepisów art. 7, art. 7a, art. 8, art. 77, art. 107 § 3 k.p.a. upatrywała E. W. w skardze, nie zaś Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Na marginesie, jeżeli faktycznie okazałoby się, jak podnosi to skarżąca w skardze, że organ administracji publicznej, w analogicznych sprawach, rozstrzyganych na podstawie tego samego planu miejscowego, orzekał odmiennie, niż w rozpoznawanej sprawie, przyjmując przy obliczaniu wskaźników - powierzchni biologicznie czynnej oraz zabudowy - teren całej działki, a nie jedynie części znajdującej się na terenach MN (decyzja Prezydenta Miasta (...) z dnia (...) listopada 2008 r., nr (...)), to zasadne byłoby czynienie organowi zarzutu naruszenia zasady pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa, z uwagi na różnicowanie pozycji inwestorów przy rozstrzyganiu sprawy.
Naczelny Sąd Administracyjny w składzie obecnie orzekającym, nie podziela równocześnie wskazanych w skardze kasacyjnej zarzutów naruszenia prawa materialnego, a tym samym aprobuje stanowisko Sądu I instancji wyrażone w zaskarżonym wyroku, iż w tej konkretnej sprawie, wskaźnik powierzchni zabudowy i wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej powinien być liczony w odniesieniu nie tylko do powierzchni tylko tej części działki nr (...) objętej projektem zagospodarowania terenu, który znajduje się w obszarze oznaczonym w planie miejscowym symbolem 9MN, lecz wskaźniki te winne być liczone w oparciu o całą powierzchnię działki o nr (...), objętej projektem zagospodarowania terenu, a więc mając także na uwadze, te części działki położone na terenach oznaczonym w planie symbolami 12 ZO, 1 ZO (o). Inny sposób interpretacji, skutkowałby przyjęciem, że realizacja inwestycji polegającej na budowie domu jednorodzinnego o przeciętnych gabarytach w terenie przeznaczonym pod tego rodzaju zabudowę nie byłaby możliwa. Jak ustalił organ administracji w niniejszej sprawie, jedynie 1/10 części działki o nr (...) (o całkowitej powierzchni - 2623 m2), położona jest na obszarze oznaczonym w planie symbolem 9MN, tj. 262,3 m2. Trudno zatem wyobrazić sobie sytuację, aby na tak małym obszarze możliwa była realizacja domu jednorodzinnego, w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa. Słusznie zauważył Sąd I instancji, że aktualne mogłoby stać się pytanie o uzasadnienie dla przeznaczenia w miejscowym planie działki nr (...) na różne cele, ale z założeniem wykluczenia funkcji inwestycyjnej, najistotniejszej dla właściciela. W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie powinno się przy tym upatrywać wadliwości ustaleń planu w tym zakresie, jak czyni to organ, lecz przyjąć wskazaną wyżej interpretację, umożliwiającą inwestorowi realizację jego prawa do zabudowy.
W rozpoznawanej sprawie, niewątpliwie cała działka o nr (...), stanowiąca jedną jednostkę ewidencyjną, została objęta projektem zagospodarowania terenu. W części przeznaczona jest ona pod zabudowę (symbol 9 MN), a w części położona na terenach ZO (12 ZO) - tereny "naturalnej" zieleni nieurządzonej, tj. zadrzewienia i zakrzewienia śródpolne oraz użytki rolne oraz ZO (o) (1 ZO (o)) - tereny obudowy biologicznej cieków wodnych, tj. zadrzewienia i zakrzewienia śródpolne oraz użytki rolne - towarzyszące ciekom wodnym. Budynek mieszkalny jednorodzinny zaprojektowano jedynie na części przeznaczonej pod zabudowę (9MN), co nie powinno być sporne, z fragmentem dojścia w terenie 12 ZO. A skoro tak, to należy przyjąć, mając na względzie specyfikę tej konkretnej sprawy, że w sytuacji, w której projektem zagospodarowania objęto całą jednostkową działkę ewidencyjną, stanowiącą teren o różnym przeznaczeniu w planie miejscowym, a obiekt zaprojektowano w granicach terenu przeznaczonego w planie pod zabudowę, że wskaźniki powierzchni zabudowy i biologicznie czynnej, należy obliczać z uwzględnieniem całego terenu objętego projektem zagospodarowania. Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, treść przywołanych przez Sąd I instancji i skarżący kasacyjnie organ, zapisów planu miejscowego, nie stoi w sprzeczności z przyjętym tokiem rozumowania. Tym bardziej gdy weźmiemy pod uwagę łączne odczytanie przepisów § 10 ust. 3 pkt 1 lit. l w zw. z § 3 ust. 1 pkt 12 oraz § 10 ust. 3 pkt 2 lit. f w zw. z § 3 ust. 1 pkt 11 planu miejscowego, gdzie jest mowa o powierzchni objętej projektem zagospodarowania działki i przyjmiemy, że określenia sposób zagospodarowania działki budowlanej i sposób zabudowy działki budowlanej, związane są z funkcją terenu przewidzianą w planie.
Z tych względów Naczelny Sąd Administracyjny, działając w oparciu o art. 184 p.p.s.a., orzekł jak w sentencji. O zwrocie kosztów postępowania kasacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 204 pkt 2 p.p.s.a.
Jeżeli nie są Państwo zadowoleni z wyniku postępowania administracyjnej i są zdecydowani na wniesienie skargi kasacyjnej prosimy o kontakt.